Przylatujemy planowo, na szczęście w tą stronę bagaże nie gubią się. Jedziemy na Sudbahnhof, skąd o 22:19 mamy mieć pociąg do Warszawy. Na dworcu niestety nie ma żadnej przechowali bagażdu więc spacer po Frankfurcie o zachodzi słońca odpada. Ale znajdujemy niedaleko meksykańską knajpkę z WiFi i bardzo dobrym jedzeniem i tu koczujemy o 22.
Pociąg przyjeżdża 10min przed czasem. Pakujemy się sprawnie i zaraz po rozłożeniu się na kuszetkach zasypiamy. Ja budzę się o 8 - jesteśmy już w Poznaniu :)