Znowu kilka dni kręcenia się w okolicy hotelu, odwiedzamy Ukundę (samodzielnie), jedziemy mamtu jak się okazuje poźniej za poł ceny, nawet tej dla kenijczyków). Ale jak człowiek nieświadowy, ale pewny swojej racji to wszystko jest w stanie przeforsować :)
A z Julius Safari szykujemy się na wyprawę do Wasini.