Autobusem za jakieś grosze dojeżdżamy do Dahab, kupuję sobie piankę 3mm, pas i obciążniki (Marcin już ma) i idziemy przetestować sprzęt na rafie.
Fale są spore, ale woda jest tak czysta i ryb jest tyyyyle że nam to nie przeszkadza (no może trochę przy wchodzeniu i wychodzeniu z wody.
Sciana rafy jest - Marcin zachwycony ;)